21 kwietnia 2013

Cokolwiek, byle tylko się nie uczyć.

Dżemdobry!

No więc z tej strony znowu ja . A to dziwne nie? Jak mówi tytuł posta robię wszystko byleby tylko się nie uczyć. Nagle Merlin jeden wie skąd, mam sto tysięcy pomysłów na posty, nowe zdjęcia, koncepcje na fan fiction do którego napisania zbieram się już z rok, napisałam z dziesięć wierszo podobnych tworów i mogłabym tak wyliczać i wyliczać co jeszcze zrobię i co zrobiłam. Przerażona i zdesperowana ludzka wyobraźnia i kreatywność potrafią się pięknie zgrać z dłońmi kiedy chodzi o coś czego nie chcą robić. Nie dziwie im się. Wyobraźnia i kreatywność nie lubią być tłamszone przez nawał niepotrzebnych w większości informacji a ręce zwyczajnie nie mają siły robić notatek i trzymać książek, coś tam jeszcze mi się o uszy obiło ,że oczy się buntują - nie przepadają za małym druczkiem. Ach te organy, kończyny i tak dalej.  

Zmieniając temat. Mam wrażenie ,że ludzie którzy mnie otaczają są ograniczeni. No może nie wszyscy i nie w każdym znaczeniu tego słowa, jednak myślę ,że albo ludzie są mało inteligentni albo ja mam problem z psychiką. Czy już naprawdę nikt nie potrafi żyć bez alkoholu, papierosów i narkotyków? Społeczeństwo które mnie otacza tak bardzo wzbrania się przed poszerzaniem horyzontów ,że porozmawianie z kimś na tematy wykraczające poza używki, ubrania i seks jest już praktycznie niemożliwe. Nie mówiąc o rozmowach na tematy które mnie interesują, takie jak książki, filozofia czy psychologia. Nie uważam się za chodzącą inteligencję ale co jeśli na tle otaczających mnie kretynów popadnę w samozachwyt? O ironio! To by było straszne. W najgorszym wypadku jedyną osobą która będzie pretendować do tego by ze mną rozmawiać będę ja sama, chociaż w sumie nic się nie zmieni i tak rozmawiam sama ze sobą. Jakby jakiś wariat szukał rozmówcy to możemy podać sobie ręce i porozmawiać. Powiedzcie, czy tylko ja mam wrażenie ,że mój krąg zainteresowań znacznie wykracza poza to czym interesują się moi rówieśnicy i ludzie w okół mnie. Czy tylko ja mam wrażenie ,że mnie jako jedynej nie wciągnął wir mody i gnanie za uznaniem innych?

Pozdrawiam, Oliwkowaa.

4 komentarze:

  1. powiem Ci, że ja czasami również mam wrażenie, że jestem najbardziej dojrzałam i inteligentną osobą w gronie osób mnie otaczających :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju ja mam to samo. Chcę z kimś porozmawiać o książkach to niee, bo to nudne, poza tym mało kto teraz czyta książki. Nie mam ochoty iść na imprezę czy wypić piwa to od razu sztywniara. Idę do sklepu, patrzę ubrania, które mi się podobają, które są wygodne i praktyczne to od razu komentarze typu, że teraz cos innego jest modne. Nie obchodzi mnie co jest modne. Ubieram się w to, co mi pasuje. Jestem smutna to od razu, że zamulam. A ostatnio jak byłam sczęśliwa i tylko się uśmiechałam i nuciłam coś pod nosem to od razu koleżanka pyta, co mi się stało. I tak źle i tak niedobrze. Też mnóstwo gadam sama ze sobą. Czasem na głos, czasem tylko w myślach ;p Cóż, dobrze jest pogadać z kimś mądrym :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdybyś była chłopakiem zapytałabym się czy się ze mną ożenisz XDXD Wokół mnie jest tak mało ludzi którzy rozumieją takie myślenie. Nic tylko: książki- be, nauka-fu, historia-yyy, raczej nie, języki-no chyba cie coś, muzyka poważna-jak ty możesz tego słuchać?... i tak dalej i tak dalej. Za to alkohol, narkotyki i LOL jak najbardziej, no i co z tego , że dane ubranie kogoś uwiera, ciśnie, krępuje ruchy - ''przecież to jest modne, nie zdejmę tego!'' Och, smucą mnie tacy ludzie :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Post był wstawiony już jakiś czas temu i nie mam pojęcia, czy ktoś w ogóle zwróci uwagę na mój komentarz, ale w sumie to nieistotne.
    Do rzeczy: faktycznie, w tym co piszesz jest bardzo dużo prawdy, jednak nie zgadzam się w pełni z twoją opinią. To, że wiele osób wydaje się być ograniczonymi czy wręcz pustymi, nie znaczy, że takimi są w rzeczywistości. Kiedyś też dość często myślałem, że otaczają mnie sami idioci. Zmiana zaszła, gdy dotarło do mnie, że większość otaczających mnie osób też tak twierdzi, a cały sekret tkwi w międzyludzkim zrozumieniu. Gdy kogoś lepiej poznasz, wyjdziesz komuś naprzeciw, otworzysz się przed kimś na ogół dojdziesz do wniosku, że ta druga osoba jest dużo mądrzejsza niż się z pozoru wydaje. Oczywiście, są skrajne przypadki, ale z pewnością nie stanowią one większości. Mniej czy bardziej świadomie każdy dąży do przyjemności głębszych niż alkohol, ciuchy i seks. Z pewnością można się rozczarować, ale równie pewne jest to, że im większe ryzyko podejmiesz, tym większą masz szansę. Jeżeli się odizolujesz od wszystkich osób, którym pozornie dzisiejszy świat zbyt mocno poprzestawiał w głowach, to z pewnością nie odnajdziesz nikogo z kim można pogadać na trochę "mądrzejsze" tematy. By znaleźć - należy poszukać. This is the key.
    Co do bloga w ogóle, to już obserwuję, gdyż w mojej opinii jest naprawdę dobry. Piszesz zwięźle, poprawnie, pięknie no i chyba przede wszystkim - szalenie mądrze. Pozdrawiam i zapraszam do siebie bleakhowl.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń